15 listopada 2020

Diwali

Diwali

Ostatnie dni są dość magiczne. Codziennie spędzam godzinę słuchając satsangów mojej nauczycielki. Dała Nam piękną możliwość kontaktu, mimo że najbliższy jej jest ten analogowy, tradycyjny, bez udziału technologii. Te dni to przede wszystkim również DIWALI. Hinduskie święto, które symbolizuje zwycięstwo światła nad ciemnością. Oraz nów, kolejny nowy początek księżycowego cyklu.

 

W towarzystwie Meru kobiet i ich córek, stworzyłyśmy wczoraj wieczorem mandalę, którą świętowaliśmy te okoliczności.

 

Mandala to precyzyjne tworzenie piękna, wkładanie serca w działanie, którego efekt podziwiać możemy jedynie przez chwilę.

To przypomnienie o pełnym zaangażowaniu w każdy moment, wypełnianie go magią, mimo jego nietrwałości.

 

 

Natalia i Aniela, Aga, Marianka i Helcia, Gosia, Majka i Martyna, Aga i Zoja, Marta i Kalina, Sylwia i Nina, Magda – dziękuję Wam

 

Ostatnie miesiące były pełne tych ciemnych momentów, politycznych, pandemicznych i społecznych. Nie raz pojawiło się zmęczenie i zwątpienie. Było i jest dużo złości: na rządy, na niesprawiedliwość, na obojętność wobec zmieniającego się klimatu. Dużo cierpienia, które doprowadziły do ruchów MeToo, BLM, Strajku Kobiet, obnażania zła w KK…  momentów, gdy na światło zostały i zostają wyciągnięte tematy, z którymi dawno powinniśmy się rozprawić. W końcu to robimy.

Diwali, zwycięstwo światła, to też inspiracja do ciągłego stwarzania możliwości, by wypełniać dobrem i jasnością Naszą codzienność. Światło pokonuje ciemność. Czasem droga jest kręta. Ale to, że widzimy, jest już krokiem w tę stronę.

Ciemność, przeżywanie smutku, zauważenie zła – sprawia, że czujemy głębiej w sobie i zbieramy się do działania. Inspiruje. Łączy.

Kiedy podczas nowiu, księżyc pozostaje w ciemności, gwiazdy pełniej pokazują swój blask.

 

 

Siedzenie w ciszy i obserwowanie, jak światło transformuje ciemność przynosi spokój i ulgę. Tak spędziliśmy dzisiejszy poranek, w ciszy, która mówi więcej niż słowa, która mieści tak wiele.

Praktyka jogi niesie tę samą mądrość – prowadzi z ciemności do światła, od ciała do niewidzialnych aspektów Naszego istnienia, od niewiedzy- do wiedzy, od pomieszania – do spokoju, od cierpienia – do uznania w sobie wyjątkowości.

W praktyce Ashtangi, wspierani przez Yamy i Niyamy, oczyszczamy się na głębokim poziomie, zyskujemy kontrole nad Naszymi zmysłami i umysłem, stopniowo usuwamy nawyki, relacja ze sobą i światem ulega przemianie. Poprzez doskonalenie tego, co wewnątrz Nas, znajdujemy spokój i światło w świecie, który Nas otacza.