Dlaczego jeżdżę na retreaty? Z miliona powodów i z jednego powodu naraz: zasługuję ja i Wywszyscy czytający ten wpis na zaopiekowanie się sobą i zaciągnięcie ręcznego hamulca w naszym życiu.

Nie zliczę ile ich było. Nie wypowiem jaki żal miałam czasem do siebie, innym razem do losu. A jednak stale i wciąż wracałam, wróciłam a dziś już pokornie wiem, że pewnie jeszcze nie jeden powrót przede mną.

Jedno z najsilniejszych wspomnień, które we mnie zostało z Indii, to moment, w którym otworzyłam drzwi Shali i uderzyła mnie fala spokoju i ciszy.

Na tym koncentruje się ta metoda: na subtelnym ruchu, łagodnej obserwacji wewnętrznych odczuć, zachęca do uważności, eksplorowania, poznawania.

Kontakt z naturą to także dbanie o wszystko co jest zapisane głęboko w nas i co  kształtowało się przez tysiące lat.

Zaangażowana praktyka jogi, wcielanie w życie systemu wartosci, którym się kieruje oraz poczucie odpowiedzialności względem siebie, innych osób i planety ~ o tym rozmawiałam będąc gościnia Zuzi Krzątały na początku 2024 roku

Diwali, inaczej Dipawali, to święto świateł. Nazwa pochodzi od słów dipa- “lampa’ oraz awali- “rząd”. Rząd świateł, czyli rząd oliwnych lampek, małych naczynek ulepionych z gliny.

Moja praktyka kiełkowała powoli, lecz systematycznie wzniecała wewnętrzny ogień, który tlił się we mnie jeszcze długo po zwinięciu maty.